Do Rumunii wybierałem się od lat, robiłem plany i co roku ostatecznie jechałem gdzie indziej. Tym razem planów nie było żadnych tylko spontaniczna decyzja, odwołana do tego dwa dni przed wyjazdem, który jednak doszedł do skutku. W Rumunii podobało mi się bardzo – i to wcale nie trasa Transfogaraska i Transalpina zrobiły na mnie największe wrażenie.