Do kraju po słonecznej stronie Alp wybraliśmy się w ostatnim tygodniu sierpnia 2025 r. W planach mieliśmy zupełnie inne rejony Europy, lecz spontaniczna zmiana celu podróży okazała się doskonałym wyborem. Zwiedziliśmy miejsca mocno turystyczne i takie, gdzie trudno znaleźć podróżnych. Jechaliśmy drogami biegnącymi wysoko w górach i dolinami u podnóża Alp. Drogi i noclegi wybieraliśmy spontanicznie, bez planu i rezerwacji. Znaliśmy tylko kierunek.
Wyjazd we włosko-szwajcarskie Alpy wydawał się wyprawą niemal tak trudną do zrealizowania jak podróż na koniec świata. Najdłuższy jednorazowy dystans jaki pokonałem wcześniej to czterysta kilometrów…