Prędzej czy później zdarzy się, że będziesz musiał swój motocykl przetransportować do celu samochodem i dopiero tam zaczniesz na nim jeździć. Oprócz przystosowanej do tego przyczepy i  specjalnych pasów musisz jeszcze wiedzieć jak to zrobić, żeby całe to przedsięwzięcie nie skończyło się wielkim nieszczęściem.

Z prawem jazdy kategorii B możesz poruszać się zespołem pojazdów (samochód z przyczepą i ładunkiem przyczepy i samochodu) o łącznej dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) nie przekraczającej 3,5 t. Przyczepa z ładunkiem nie może mieć masy większej niż masa samochodu.  O tym jak ciężką przyczepę może ciągnąć dany samochód mówi wpis w jego dowodzie rejestracyjnym. I tak na przykład Subaru Forester waży 1450 kg a jego DMC z dowodu rejestracyjnego to 1880 kg. Do limitu z przyczepą 3500 kg sporo w tym przypadku brakuje. Duża ale specjalistyczna przyczepa jest lekka i przy wadze około 350 kg jej DMC będzie w granicach 1350 kg. Waga przyczepy z załadowanymi czterema ciężkimi motocyklami turystycznymi o wadze ponad 210 kg każdy to 350 kg + 840 kg = 1190 kg. Gdy dodamy masę przyczepy z motocyklami na pokładzie  do masy samochodu, który będzie ją ciągnął wychodzi nam 1190 kg przyczepa (w limicie w tym przypadku 1350 kg) + 1450 kg samochód (z kierowcą nadal w limicie 1880 kg) = 2640 kg. Dla naszego konkretnego przypadku rzeczywista masa  DMC zespołu pojazdów wyniosła więc dużo poniżej limitu 3500 kg. Jak więc widać przyczepą jednoosiową wyposażoną we własny hamulec możesz transportować dosyć duże masy posiadając prawo jazdy kategorii B.

Jednoślady można przewozić bezpiecznie z zachowaniem pewnych zasad. Po pierwsze przyczepa musi być dostosowana do przewozu motocykli, to znaczy mieć blokady na przednie koło lub uchwyty do jego unieruchomienia.

blokada kołyskowa na przednie koło, ostre kanty zabezpieczone gumą

Motocykl podczas transportu nie może poruszać się w przód i w tył – po to właśnie są blokady na przednie koło, które je unieruchamiają lub pozwalają ją przywiązać. Motocykl po wprowadzeniu na blokadę swoim własnym ciężarem dociska ją do koła tam mocno, że już w tej chwili stoi stabilnie, jeszcze przed zamocowniem pasów. Przypominam, że moto nie stoi na stopce bocznej ani na centralnej. Stoi tylko na kołach. Gdy spadnie ze stopki lub centralki pasy zupełnie się poluzują i maszyna wyląduje na asfalcie.  Specjalnymi pasami do mocowania motocykli mocujemy maszynę za główkę ramy do uchwytów na haki, w które powinna być wyposażona przyczepa.

pętla na główce ramy dystansuje hak i pozwala uniknąć zarysowań. używamy tylko haków zamkniętych, zabezpieczonych przed wypięciem się

Tak samo mocujemy motocykl z tyłu, np. za uchwyty pasażera. Jeśli jest to lekki kros lub enduro transportowany na niewielką odległość po bardzo równej drodze zazwyczaj wystarczy zamocowanie tylko przodu, ale i tak dobrze byłoby ściągnąć tylne koło do przyczepy, żeby się nie przesuwało po jej podłodze ani nie skakało do góry jeśli trafimy w wyboje.  Pasy ściągamy likwidując część skoku zawieszenia motocykla ale nie na tyle mocno, żeby je uszkodzić. Gdy transportowałem własny motocykl wystarczyło skasować tylko 5 cm z 17 cm skoku zawieszenia przedniego w Suzuki V-strom 650, żeby motocykl bezpiecznie przejechał na przyczepie 7 tys. km. Była to przyczepa z blokadą na przednie koło i maszyna nie miała prawa ruszać się w kierunku tył/przód.  Zamocowany motocykl nie powinien ruszać się na przyczepie również gdy spróbujemy szarpać go na boki. Wówczas powinna ruszać się cala przyczepa, ale motocykl ma stać sztywno. Na czas kilkudniowego transportu na duże odległości można zablokować skok zawieszenia wkładając między oponę a główkę ramy blokadę zrobioną samemu lub przez rzemieślnika.  W dziurę w główce rany wkładamy jeden koniec blokady, a w drugi opieramy na oponie (wcześniej zdejmujemy błotnik). Wówczas możemy motocykl dociągnąć w dół maksymalnie mocno aż do ugięcia opony w punkcie stuku z blokadą. Z opony można spuścić wcześniej nieco powietrza.
blokada zawieszenia od rzemieślnika. pozwala docisnąć motocykl maksymalnie w dół bez ryzyka uszkodzenia zawieszenia

Jeśli wieziemy krosa lub enduro skok zawieszenia można zblokować kawałkiem drewnianego klocka przyciętego na wymiar z długości. Najważniejsze to jednak usztywnienie maszyny tak by nie ruszała się na boki i nie odrywała kołami od przyczepy. Ściąganie pasami luzu zawieszenia  w dół na maksa nie sensu, gdyż można to robić bez końca aż do całkowitego skasowania skoku.

Pasy użyte do transportu motocykla mogą być tzw. „ślepe” bez żadnych haków lub wyposażone w haki zamknięte lub karabińczyki. Haki otwarte typowe dla większości pasów transportowych mogą się wypiąć i ładunek spadnie z przyczepy. Miejsca narażone na przetarcia pasów lub ocieranie się o motocykl należy zabezpieczyć gumowymi przekładkami. Jeśli po przejechaniu pierwszych kilkudziesięciu km skontrolujesz stan napięcia pasów i nic się nie poluzuje już do końca podróży z motocyklami na przyczepie nie powinno wydarzyć się nic zaskakującego.
po naciągnięciu pasów motocykl stoi na przyczepie stabilnie, zawieszenia pracują góra-dół w minimalnym zakresie, nie jest możliwy ruch na boki, koła nie mogą odrywać się od podłoża

Jaką wytrzymałość i długość powinny mieć pasy? Wrócę jeszcze raz do mojego doświadczenia z transportem ciężkiego Suzuki V-Strom 650. Pasy których użyłem wyprodukowała firma AceBikes. Każdy z nich miał długość około 200 cm i szerokość około 2 cm, napinane były grzechotką i tylko taki sposób napinania pasów polecam. Ich wytrzymałość producent określa jako 300 kg na pas.
pas transportowy

Motocykl za pomocą 4 pasów zamocowałem do przyczepy firmy bogucki.pl wyposażonej w blokady na przednie koło. Dwa pasy do główki ramy i dwa do uchwytów pasażera. Tak zamontowany motocykl przejechał na przyczepie 7 tys. km.

Tomek Dąbrowski